Od kilku dni oficjalnie możemy cieszyć się nadejściem wiosny. Świadczy o niej nie tylko data w kalendarzu, ale również coraz wyższe temperatury. Niestety oprócz pięknej pogody, wiosna oznacza dla wielu kierowców okres częstych napraw samochodów. Wszystko za sprawą licznych dziur, które powstały przez uszkodzenia nawierzchni jezdni po zimie. Na takiej drodze nietrudno o urwanie koła czy też zawieszenia. Czy jeśli dojdzie do takiej sytuacji, kierowcy należy się odszkodowanie? Co kogo powinien się zwrócić o należną wypłatę?
Kto powinien wypłacić odszkodowanie?
Odpowiedzialność za prawidłowy stan nawierzchni w Polsce reguluje ustawa o drogach publicznych z 21 marca 1985 r. Według niej zarządca drogi posiada obowiązek zapewnienia właściwego stanu dróg i chodników. W związku z tym, osoba ubiegająca się o odszkodowanie powinna złożyć odpowiedni wniosek właśnie do zarządcy drogi, na której doszło do niefortunnego zdarzenia.
Do kogo dokładnie należy się zgłosić? To zależy od rodzaju jezdni. Za drogi krajowe, ekspresowe i autostrady odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, za wojewódzkie – urząd wojewódzki, za powiatowe – urząd powiatu, natomiast za drogi gminne – wójt gminy, burmistrz lub prezydent miasta. Warto dodać, że informacje na temat zarządcy możemy uzyskać od policji lub najbliższego urzędu.
Jak zachować się zaraz po uszkodzeniu samochodu?
Aby otrzymać odszkodowanie, osoba poszkodowana musi złożyć odpowiedni wniosek i przede wszystkim udowodnić, że szkoda powstała w wyniku złego stanu drogi. Tutaj zaczynają się schody. W gestii kierowcy jest zebranie jak największej ilości niezbitych dowodów. Dlatego też od razu po nieszczęśliwym zdarzeniu powinien on dotrzeć do świadków i spisać ich oświadczenia. Ponadto zarówno uszkodzenia pojazdu, jak i dziurawą drogę należy uwiecznić na zdjęciach. Równie istotny jest protokół policyjny lub własny. Warto nadmienić, że osoba poszkodowana ma aż 3 lata na złożenie wniosku o odszkodowanie.
Dowody są bardzo ważne. To od nich będzie zależała decyzja o odszkodowaniu. Ubezpieczyciel zarządcy drogi może bowiem nie uznać swojej winy. Jeżeli jednak tak stwierdzi, będzie zobligowany do przedstawienia dokumentacji, która potwierdzi przyjęte przez niego stanowisko.
Co jest barierą w otrzymaniu odszkodowania?
Przeszkodą w pozytywnym zakończeniu sprawy jest nierozwaga i pośpiech kierowcy. Jeżeli jechał on zbyt szybko, a dodatkowo zlekceważył znak ostrzegawczy o uszkodzonej drodze, nie powinien nastawiać się na otrzymanie zadośćuczynienia. Warto przedstawić jednak także inną sytuację. Zdarza się bowiem, że kierowca dostaje decyzję odmowną, mimo iż jechał według obowiązujących przepisów. Ma wówczas jeszcze jedno wyjście! Może złożyć wniosek do Rzecznika Finansowego. W ostateczności zostaje mu także sąd.
Gdy kierowca uszkodzi auto w wyniku wjechania w dziurę w jezdni może ubiegać się o odszkodowanie. Powinien jednak zdawać sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie. Nie obejdzie się bez protokołu zdarzenia, zeznań świadków i dokumentujących zdjęć. Czasami nawet komplet argumentów okazuje się niewystarczający. Aby zapewnić sobie spokój i skuteczność, warto zgłosić się do profesjonalisty, który zadba o to, aby sprawa zakończyła się pozytywnie.